ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz
234
BLOG

Kalendarz bociana – kalendarz Sellina.

ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz Polityka Obserwuj notkę 3

Moim sąsiadem jest bocian. Taki prawdziwy – biały, z czerwonym dziobem i takimiż nogami.

Przylatuje w ciągu dnia, siada sobie na słupie i klekoce. Przynajmniej ostatnio klekoce.
 
Za kilka tygodni, zacznie się pewnie zbierać do odlotu – taki, nieubłagany kalendarz. Przyrodniczy, żeby nie powiedzieć – naturalny.
 
Bo na jesieni trzeba sobie już ciepłe miejsce na zimę znaleźć.
 
Zauważyłem, że wśród części polityków, obowiązuje taki sam kalendarz, jak u mojego, bocianiego sąsiada:
 
to znaczy, że też chcą sobie na jesieni, ciepłe miejsce na zimę wymościć, choć nie tyle rozpatrują opcję odlotu, co  przylotu.
 
Wczoraj klekotał o tym w telewizji Pan Sellin.
Klekotał, jaki to on chętny, żeby z kolegami do tego PiSu jednak wrócić (który się wprawdzie nie zmienił, ale któremu – i to już moja konkluzja – sondaże w górę poszły).
 
Pan, co truskawkami handluje i umysłowość ma prostą, jak  typowy pisowski wyborca, twierdzi, że oni to teraz już muszą na maksa kombinować z załapaniem się do tego przyszłego Sejmu, bo w przeciwnym razie, do jakiejś uczciwej roboty musieliby się wziąć.
 
A to dla takich eleganckich ludzi - nieprzyjemna sprawa musi być.
 
Pan Sellin z kolegami, to – używając szachowej terminologii –  w niedoczasie jest.
 
Bo taki Pan Senator Romaszewski, co to obrażony karą klubową, za obronę immunitetu kolegi, który witaminę C przez nos wciągał, z klubu PiS wystąpił, już się na PiS przestał gniewać.
 
I wrócił na łono klubowe. Ech, ten kalendarz…
 
Ja osobiście, to nawet nie mam nic przeciwko powrotom takich polityków do  matki-płatniczki.
 
Mam tylko taką nieśmiałą i zapewne niesłuszną propozycję, żeby przed powrotem nie tyle do PiSu, co na „biorące” (ach, jakie śliczne słowo, prosto z języka przedstawicieli Narodu, prawda?) miejsca na listach wyborczych, musieli wszystkie te wstrętne teksty, którymi chlebodawców swoich niedawno jeszcze obsmarowywali, odszczekać.
 
Zamiast klekotania. 
 

Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą. Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka