ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz
109
BLOG

Prezesa refleksja pokampanijna

ewaryst fedorowicz ewaryst fedorowicz Polityka Obserwuj notkę 34
W dzisiejszej Rzeczpospolitej, ukazał się bardzo ciekawy i wielowątkowy wywiad z Prezesem Kaczyńskim, wywiad pod spłycającym i jak na Rzepę wręcz niechlujnym tytułem Bez przeprosin z PO nie będę współpracował.
 
Ale to problem Rzepy, nie mój, a ja pozostawiając salonowym tuzom egzegezę całości tekstu, skupię się tylko na tym, co mnie, jako reklamiarza zainteresowało najbardziej, czyli na dokonanej przez Prezesa (skrótowej bardzo) ocenie ostatniej, wyborczej kampanii komunikacyjnej.
 
Za tekst  http://ewarystfedorowicz.salon24.pl/203620,jak-sztab-przerznal-prezesowi-wygrane-wybory nieźle mi się oberwało, tym bardziej jestem rad, że ujawniona ocena najbardziej zainteresowanego, wcale nie jest tak hurraoptymistyczna, jak jego - konsekwentnie promuję będący mojego autorstwa epitet - spin felczerów.
 
Nadzieję na pogłębioną refleksję osób decydujących o kształcie tej i kolejnych kampanii, dają odpowiedzi Prezesa na pytania, zadane przez redaktora Szułdrzyńskiego:
 
„Można było wygrać te wybory?
Sam sobie to pytanie zadaję wielokrotnie i nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli przyjąć, że wszystko było po naszej stronie idealne, to może można by je było wygrać. Ale nigdy nic nie jest idealne.
(…)
Jakie inne błędy popełniliście w kampanii?
Błędów się nie popełnia, jak się nic nie robi. Nie będę ich opisywał w mediach. Mam oczywiście swoje zdanie w tej sprawie, ale zachowam je dla mnie i dla moich współpracowników”
 
 
Teraz banał:
 
Kampania wyborcza wymaga umiejętnego (i bezpiecznego!) posługiwania się skrótem  i to jest bodaj najtrudniejsze w konstrukcji przekazu komunikacyjnego.
 
W ciągu dwuminutowej recytacji w trakcie czegoś, co media nazywają debatą, jak i w wiecowym przemówieniu, które ma swoją logikę i dramaturgię.
 
Umiejętność stosowania skrótu najprecyzyjniej ilustruje, jak trudnym jest zawód reklamiarza, który na przekazanie WSZYSTKIEGO CO WAŻNE (a co ważne – pisałem tutaj:  http://ewarystfedorowicz.salon24.pl/201170,wpis-eufemistyczny-freestyle-i-kulki
ma najczęściej tylko 30”.  
 
A teraz dwa, najbardziej charakterystyczne przykłady, na poparcie tezy, że Sztab się w tej kwestii spisał marnie zupełnie:
 
1. Każdy rozsądny człowiek (nie piszę: przyzwoity, bo można być rozsądnym, nie będąc przyzwoitym) wie, jak to z tą prywatyzacją służby zdrowia jest naprawdę.
 
Tym bardziej, że słowa uroczej niewiasty, ”biznes na służbie zdrowia będzie robiony”, zostały wprawdzie zarejestrowane kamerą, ale wcale nie na planie filmu kryminalnego, realizowanego w przysłowiowym Gabonie, a w tzw. realu i w kraju nad Wisłą do tego.
 
Ale ponieważ trzy sądy pod rząd uznały (oczywiście słusznie), że ten Pan, to nie to samo co ta Pani, a jedna ……zacja, to coś zupełnie innego niż inna ….zacja - trzeba było przeprosić.
 
Oczywiście można było to samo powiedzieć tak precyzyjnie, że żaden sąd by nie mógł się przyczepić i zrobić z tego potężną i wyjątkowo dotkliwą dźwignię komunikacyjną całej kampanii.
 
Ale to trzeba było:
a/ przewidzieć
b/ przygotować się stosownie
 
Każda (każda – bo obowiązują bardzo dotkliwe i do tego gumowe ograniczenia w reklamie piwa) piwna reklamówka  jest badana PRZED wyprodukowaniem, o emisji nie wspominając, przez prawników (wrednych bardzo) na okoliczność: czy w ( najbardziej wrednym) sądzie możemy przegrać?
 
Dopiero, jak werdykt jest pozytywny  – można iść dalej.
 
Takie przetestowanie przez Sztab najważniejszych wątków kampanii powinno być (i to na wszystkie strony, bo nie chodzi o jakieś tam piwo, a o to, kto będzie głową państwa przez 5 lub więcej lat) zrobione.
A jak widać - nie było.
 
2. Gierek: proszę sobie uzmysłowić, że bardzo dorośli ludzie, mający dziś 40 lat, urodzili się równo z nastaniem epoki gierkowskiej i w momencie jej spektakularnego zakończenia mieli 10 lat.
 
Jeśli coś mogą pamiętać, to stanie w kolejkach, które to stanie było ikoną drugiej połowy lat 70tych.
I ten peerelowski, wyśmiewany w filmach mistrza Barei obciach, który jest jedynym skojarzeniem z tą epoką ludzi mających mniej niż 40 lat.
 
Starsi, Gierka dobrze wspominający? Toż to postkomuna i to najbardziej betonowa :-)
 
Wrzucanie tak skomplikowanego i nadającego się do dyskutowania w niszowo-fachowym gronie przekazu, jakim jest fenomen gierkowskiej, socjalistycznej mocarstwowości, na ring kampanijnej nawalanki, było świadczącym o kompletnym odlocie sztabowców, dobrowolnym wystawieniem się na łomot zomowskimi pałkami z Ursusa i Radomia ‘76
 
To się nadaje na case ćwiczeniowy dla studentów: jak sobie (komunikacyjnie) w stopę strzelić.
 
Co można było zrobić z Gierkiem w trakcie tej kampanii?
NIC ! Omijać z daleka!
 
I najwyżej zostawić sobie na kampanię 2011, przygotowawszy się wprzódy starannie.
 
No, ale starannie, to się planuje kampanie przysłowiowych proszków do prania – a kampanie na wybory, to się robi (w Polsce) po łebkach.  

Dodajmy - po wszystkich łebkach, pardon - stronach -  wyborczego sporu. 

Kopiowanie do użytku publicznego, zamieszczonych na tym blogu tekstów, możliwe jest tylko za moją zgodą. Kamieniec Podolski - stąd pochodzi moja rodzina

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka