Oj, narobiło się z tym zamachem na OFE, narobiło.
Kwiat (a co mi tam!) ekonomistów polskich opublikował w Rzepie
list otwarty do Premiera Tuska, w obronie (zagrożonych walnięciem po kieszeni) interesów OFE.
List zawiera stwierdzenia tak niebywałe, że aż zabawne. O, takie na przykład:
„...w wyniku reformy systemu emerytalnego przeprowadzonej w 1999 roku Polska jest jednym z niewielu krajów na świecie, w którym przestał lawinowo narastać ukryty dług publiczny związany z wypłatą emerytur coraz liczniejszym pokoleniom seniorów...”
No pewnie, za to narasta nieukryty, bo jak w dalszej części listu Sygnatariusze przyznają – bariera 55% PKB pęknie w przyszłym roku, a 60% – zaraz po tym :-)
„...Do tej pory Polacy traktowali środki zgromadzone w OFE jako własne oszczędności, z których będą mogli skorzystać po przejściu na emeryturę...”
Uuuu - a niedawne odebranie możliwości dziedziczenia zgromadzonych pieniędzy? Króciutką pamięć mają Państwo? No i te emerytury w wysokości 100, 200 no - niech będzie, 500 złotych!
„...Trzeba zmniejszyć koszty akwizycji; trzeba wprowadzić prawdziwy benchmark (portfel porównawczy); trzeba wprowadzić profesjonalne metody strategicznej alokacji aktywów i oceny ryzyka...”
Ojojojoj, aż się wzruszyłem! Dopóki nie groziło wzięcie „systemu” za gardło przez zdesperowany rząd, jakoś nie słyszałem Państwa apeli w tych (oczywistych) kwestiach?
Rozumiem intencje – w końcu Pan Profesor Góra jest przedstawiany jako twórca reformy emerytalnej, przynajmniej tak podają media.
Z kolei Panom Orłowskiemu, Rybińskiemu, Janowiakowi, Wyżnikiewiczowi czy Petru buzie się nie zamykały od wychwalania „systemu”, co zresztą w liście dowodnie widać.
Jakoś mi przychodzi do głowy słowo konfitury – pewnie dlatego, że jesień i grypowa pogoda. Tak, pewnie dlatego.
Ale (kontynuując konwencję deserową) najsłodszy kawałek jest już pod listem:
gdyby komuś przyszło do głowy zamieścić komentarz wyrażający zdane przeciwne do obowiązującego - cenzura w Rzeczpospolitej stanowczo informuje krótkim, choć wyboldowanym tekstem: „...Wszystkie wpisy zawierające inne informacje i komentarze nie będą publikowane....”
W sumie to powinienem być Rzepie wdzięczny – dzięki temu prościutkiemu zabiegowi, od razu poczułem się młodszy – o jakieś dwadzieścia parę lat...
